Strony

28 lutego 2011

Mostek za milion


"Wie Pan ile kosztował ten mostek?! No? Jak Pan myśli? Milion... milion euro! No bo skoro całość to czterdzieści milionów, to ile tu tych mostków jest raptem..." - argumentował, sarkając pewien wolak podczas niedzielnego spaceru w Parku Szymańskiego. Prawdopodobnie do wyliczeń można byłoby się przyczepić, ale nie bądźmy drobiazgowi. W ten piękny zimowy dzień wiele osób szlajało się po zrewitalizowanym terenie, kręcąc z niezadowoleniem głowami. Doczekaliśmy się Cricolandu, teraz tylko wypada dotrwać do okresu wiosenno-letniego, kiedy sztuczna rzeka popłynie i poruszy nas dogłębnie. Do smętnych myśli, smętne zdjęcie, fotki ładne i ostre na Panoramio.

20 lutego 2011

Się rozglądam, a tu nagle...


...20 lutego. Cholera człowieka bierze, że tak szybko ten czas leci. W związku z tym, kilka praktycznych porad odnośnie zapobiegania i leczenia z pożytecznej publikacji pt. "O środkach zaradczych w epidemii cholery w r. 1852, w Królestwie Polskiem przedsiębranych, z dołączeniem wiadomości lekarskich i statystycznych".

[w m. Warszawie, str. 13]
"10. Zawieszono sprzedaż cząstkową i roznaszaną ogórków, tudzież niedojrzałych owoców; a przy wzmożeniu sie epidemii i wszelkich owoców.

11. W traktyerniach zabroniono dawać sałatę i ogórki.

12. W pismach publicznych ponawiają się ogłoszenia: że prawie wszystkie wypadki zapadania na cholerę nastąpiły z powodu użycia na pokarm ogórków, surowizn i niedojrzałych owoców, a także oziębienia żołądka nieostrożnem piciem wody, piwa i nie wystałych trunków, i że zatem każdy się strzedz powinien. Przyczem zwracana była uwaga, iż przy pierwszych oznakach cholery konieczną jest rzeczą szukać ratunku u najbliższego lekarza cywilnego lub wojskowego.

13. Za pośrednictwem władz policyjnych zobowiązani zostali właściciele fabryk i rękodzielni, aby przestrzegali pracujących u nich robotników co do nieużywania pokarmów szkodliwych, i aby im przypominali każdodziennie czego wystrzegać się mają.

[...]

18. W więzieniach, w których okazała się cholera, usunięte zostały potrawy z kapusty i grochu, a natomiast wydawanym jest krupnik z roztartemi kartoflami i grubo tłuczonym pieprzem, tudzież po miarce wódki. Oprócz tego odbywa się kadzenie chlorem i prochem".

Co do przypadłości, autopsji, przyczyn powodowych i innych drastycznych detali każdy zainteresowany sam sobie doczyta. Na koniec przytoczę jeden ze sposobów leczenia "w okresie zziębnienia i zsinienia ciała, oraz niknienia pulsu" stosowany "mniej więcej z pomyślnym skutkiem": "kawa czarna gorąca, dawana co pół godziny po filiżance".

Krótko mówiąc, kawę pić, mizerii unikać, a cholera nie weźmie.