Strony

31 marca 2016

Rozświetlanie mroków Woli

Musimy powrócić raz jeszcze do sprawy oświetlenia elektrycznością dzielnicy wolskiej, składającej się właściwie z Ochoty, Czystego, Koła i samej dawnej Woli-wsi. Jest ona dzisiaj ogromną połacią miasta, posiadającą prawa do rozrostu i do korzystania z inwestycji miejskich.

Tymczasem sprawa tego rodzaju, jak oświetlenie - o czym już pisaliśmy - kuleje. Dorzucamy tutaj kilka szczegółów:

Konsumentom elektryczności zabrano przed 4-ma miesiącami liczniki. Miały być one zamieniane na nowe - tymczasem do dziś tego nie uskuteczniono, natomiast pobiera się opłatę po mk. 3.75 fen. miesięcznie od 1 lampki na 25 świec.

Gdy ktoś posiada lampki 50-cio świecowe nakazuje mu się zmienić lub zdjąć takie.

Sam prąd był dawniej na 240 wolt, dziś znacznie słabszy. Obecnie instalacja jest w przeróbce i dlatego - podobno prądu często zupełnie brakuje. Czyste na przykład jest zupełnie bez światła.

Należałoby, aby T-wo przyjaciół Woli mogło skupić u siebie ludzi chętnych do współpracy z dzisiaj nią obarczonymi nadmiernie jednostkami i zabiegało w zarządzie elektrowni i miasta o uregulowanie tej, jak i innych bieżących spraw, o których pomówimy w numerze następnym.

Wprost trudno pojąć, że nasze dawne przedmieścia, a właściwie liczni ich mieszkańcy nie zdają sobie sprawy dotychczas, że dobre dawne czasy minęły - jeśli nie bezpowrotnie, to w każdym razie na całe lata. Musimy się więc łączyć i gromadnie sobie pomagać, gdyż luzem chodzące jednostki, którym się zdaje, że jakaś składka półtoramarkowa jest dziś dla nich uciążliwa, - odczują na własnej skórze złe rezultaty, płynące z takiego pojmowania sprawy.

Echo Wielkiej Warszawy i Przedmieść, No 3, 26 Stycznia 1918

13 marca 2016

Tęczowe fontanny chemii spożywczej

Wystarczy chwila nieuwagi i tereny nasze okoliczne stają się obiektem marzeń włodarzy o lepszej Woli, pełnej openspejsowych biur, czterdziestometrowych apartamentów i entuzjastycznych obywateli korzystających ze skromnej lecz nowoczesnej infrastruktury istnienia. Ostatnio, w ramach owych rojeń, postanowiono, że celem podniesienia jakości życia, Szymaniak rozkwitnie tęczą barwnych wodotrysków.

Nim inwazja troskliwych niedźwiadków opanuje okoliczne parki, radni zaczną jeździć zrewitalizowaną nowodewelopersko Towarową na kucykach pony, a przy mostkach za milion pojawią się dystrybutory z kwasem ze zniżką na kartę warszawiaka, publiczność żyje swoim życiem i umiera swoją śmiercią.

Hitem sezonu walentynkowego było obcinanie kobietom głów i obnoszenie się z nimi przed sąsiadami, czy też pracownikami usług transportowych. Choć, jak uważają komentatorzy niusów tvnwarszawa, kobiety tracą głowę jedynie z wiosną, oraz jak uspokaja Hoffmanowa w "Świętych niewiastach", czynią to z radością i w imię Pana, fejsbukowi rodzice zareagowali nerwowo, zastanawiając się nad koniecznością usadzenia potomstwa w domu.

Pomysł aresztu domowego podchwycili przedsiębiorcy budowlani, którzy w dramatycznej i chwytającej za serce nieświadomości, to tu, to tam, wznoszą osiedla na skażonych gruntach. W trosce o dobro i zdrowie mieszkańców ulicy Obozowej rozesłali list-obwieszczenie, doradzając szczelne zamknięcie się w mieszkaniach i nie wyściubianie nosa w czasie realizacji inwestycji.

Zatem dominującym kolorem dzielnicy pozostaje krwawa czerwień, a tęczowo lśnią głównie benzynowe maziaje i opary przeszłości. Znaczy, na Zachodzie bez zmian.

10 stycznia 2016

Wypis 4ty z podróży przez Polskę P. Cooxe – Elekcja Królów

Podczas gdym się bawił w Warszawie, byłem ciekawy widzieć miejsce, gdzie Królów Polskich obierają. Miałem szczęście, że mię tam zawiózł jeden Senator, który mi z niewymowną grzecznością wszystko opowiedział co się i jak na ów czas dziać zwykło, i odpowiedział mi na wszystkie zapytania, którem mu z ciekawości przedłożył. Powróciwszy do miasta napisałem zaraz ze świeżej pamięci następującą wiadomość o miejscu i sposobie Elekcji Królów. Opis ten jest nieco nadto dokładny, co do drobniejszych okoliczności, częścią, że materia jest ważna, częścią, że inne opisy, które mi są wiadome, nie zgadzają się z prawdą.

Miejsce z dawna do tej Elekcji wyznaczone, jest to równina pod Wolą, prawie na pół milę Niemiecką od Warszawy. W pośrzód tej równiny są dwa okopane miejsca, jeden dla Senatu, a drugi dla Posłów. Pierwsze ma okrągło-podługowatą figurę, i jest niby rowem i wałem otoczone. Podczas Elekcji stawiają w pośrzód tego okopu Szopę, górę tylko przykrytą, a zaś po stronach otwartą. Niedaleko stamtąd jest drugi plac także okopany dla Posłów; że jest okrągły, dlatego też zowie się Koło. Posłowie muszą tu zostawać pod gołym niebem. Kiedy się obie Izby złączyć mają, dzieje się to w Kole, gdzie dla Senatorów są krzesła, a zaś ławki dla Posłów. Miejsce zaś dla Prymasa jest w śrzodku. Szopę zaraz rozbierają jak się Elekcja skończy; zaczym granice tylko mogłem uważyć obydwóch placów, ponieważ ziemi z rowów wykopanej nie rozrzucono. Atoli w Zamku Królewskim w Warszawie widziałem obraz na którym szopa i cała ceremonia podczas Elekcji jest dostatecznie wyrażona.

Ale zanim opiszę Elekcję samą, sądzę, że trzeba wprzód opisać poprzedniejsze okoliczności, które tę uroczystość poprzedzają.

Od śmierci Króla zaczyna się Interregnum. Na ów czas Królewską dostojność piastuje Arcybiskup Gnieźnieński Prymas Polski, jako Interrex, czyli Namiestnik Królewski. Ten oznajmuje przez listy Okólne, o śmierci Królewskiej; i odbywa wszystkie interessa, które się miały opierać o Króla, póki tron wakuje.

Sejm, który się zaraz po śmierci Królewskiej zgromadza, nazywa się Sejmem Konwokacyjnym, i zawsze się odprawuje w Warszawie przed Sejmem Elekcyjnym, który się zgromadza na polu pod Wolą. Najwyższa powaga jest przy tym Sejmie, jako i przy wszystkich Sejmach, które się zgromadzają za życia Królów. Zamiast Króla, przodkuje na tym Sejmie Prymas, ale z tą różnicą, iż nie siada na tronie, ale na krześle w śrzodku Izby postawionym, i herbem ozdobionym. Ten Sejm stanowi Prawa, poprawia lub odmienia formę rządu, układa Pacta Convecta, i naznacza dzień Elekcji. Wszystek czas od śmierci Królewskiej, aż do obrania nowego Króla jest pełen zawieruchów. Państwo jest podzielone na niezliczone partie i frakcje; wydzielanie sprawiedliwości, jest jakoby zatamowane, i Panowie popełniają bezkarnie różne występki[*].

Ponieważ we wszystkich materiach statystycznych koniecznie trzeba jednostajnej zgody[†] łatwo się domyśleć, jakich zewsząd nie używają zwłok, kabałów, namów, gróźb i przekupowania, aby przeciągnąć na swoją stronę osoby Sejm Konwokacyjny składające. Jak tylko wszystkie punkta ułożone będą, wiążą się wszyscy sejmujący jeszcze przed zakończeniem Sejmu, i robią Konfederacją na utrzymanie tego, co na Sejmie postanowili.

Dnia naznaczonego zaczyna się Sejm Elekcyjny, podczas gdy Warszawa i przyległe okolice staje się się miejscem okrutnego zamieszania, a czasem i krwie przelania. Panowie przedniejsi mają na ów czas przy sobie liczną milicją nadworną, zbierają prócz tego do siebie wiele Szlachty, moc przyjaciół, i z tym całym mnóstwem na Sejm przybywają. Lubo i jaki taki Szlachcic zbiera do siebie jaką tylko może drużynę, i z nią się podczas Sejmu popisuje.

W dzień sam, w który się ma Sejm Elekcyjny zacząć, zbierają się do Katedralnego kościoła w Warszawie, Prymas, Senat i Szlachta, słuchają Mszy, Kazania, i potym w przyzwoitym porządku jadą pod Wolę. Senatorowie zabierają swoje miejsca w Szopie, Posłowie na Kole, a inna Szlachta rozkłada się po polu na okół. Gdy Senat i Posłowie odbędą rezolucje swoje, jak na Sejmach zwyczajnych, schodzą się do Koła, gdzie Prymas proponuje materie, które mają być ułatwione, a potym dzień do samej Elekcji wyznaczają. Tu Sejm daje audiencję zagranicznym Ministrom, którym wolno być tam przytomnemi, jako też Posłom Konkurrentów do tronu. Wszystkie te interessa zabierają dni kilka, i pewnie nie przyszłoby do niczego, gdyż wszystko ma się dziać za jednostajnością głosów, gdyby Sejm ten nie musiał się oglądać na jakie zagraniczne wojsko, które zazwyczaj pod ten czas gdzie blisko znajdować się zwykło.

W sam dzień Elekcji zbierają się najprzód do Koła Senatorowie i Posłowie. Inna Szlachta dzieli się w polu na Województwa; przed każdym Województwem niosą sztandary, a przedniejsi Urzędnicy Województw są na koniach.

Prymas mianuje Kandydatów do Korony, pada na kolana i zaczyna Himn, po którym Senatorowie i Posłowie łączą się z juną Szlachtą, i idą do swoich Województw. Tu dopiero Prymas konno, albo tez w karecie objeżdża całe pole, i z każdego Województwa zbiera kreski, a potym tego, który ich miał najwięcej, Królem ogłasza. Ponieważ nie byłoby końca, gdyby każdy Szlachcic dawał kreskę swoją osobno, przeto każde Województwo mianuje razem imię tego, którego chce mieć Królem. Po tej ceremonii rozjeżdżają się z pola. Nazajutrz wyjeżdżają znowu Senatorowie i Posłowie w pole; tam znowu szczęśliwego Kandydata Królem wykrzykują, i wysyłają do niego Posła, oznajmując mu o tym; gdyż żaden Kandydat nie może się znajdować na polu podczas Elekcji. Potym okrzyknięciu rozjeżdża się Szlachta; Sejm Elekcyjny wyznacza czas Sejmu Koronacji, i kończy się.

Przy każdym obieraniu Króla bywają spory i niezgody; lubo od niejakiego czasu z bojaźni jakiego wojska blisko znajdującego się, dosyć zgodnie się odprawiły[‡]. Jeżeli na nich weźmie się bardzo niezgoda, tedy strona, która nie jest kontenta z Elekcji, i nie chce zezwolić na nią, schodzi z Koła, manifestuje się przeciw Elekcji, i jeżeli jest dość mocna, to powstaje wojna domowa. To pewna, że gdyby podczas tych Elekcji nie bywało jakie wojsko w kraju, zlałby się krwią cały, i dopuszczonoby się w nim wszelkiej rozwiozłości i okrucieństwa: w tym rozumieniu kraj odnosi niejaki pożytek z tego złego, które Polacy mają za nieszczęście i ujmę wielką każdej Elekcji.



[*] Lubo się to nie działo za ostatniego bezkrólewia po śmierci Augusta III.
[†] Wszakże ta jednostajność nie podobna jest prawie; gdyż mocniejsza partia przymusza słabszą, aby z nią jedno trzymała, albo jej się przynajmniej nie sprzeciwiała. Mimo tego jednak stanęło Prawo 1768, aby na Sejmach Konwokacyjnych materie Status były decydowane z jednością głosów. Jak to Prawo na potym zachowane będzie, nie wiadomo. To pewne, że wiele Sejmów Konwokacyjnych zeszło, zanim materie Status mogły być decydowane.
[‡] Raz tylko takie wojsko znajdowało się.

3 czerwca 2015

Radiowy przewodnik po Warszawie - Koło



W ostatnich czasach rozwinął się bardzo ruch turystyczny. By pomódz turystom przy zwiedzaniu poszczególnych państw, krajów, miast lub dzielnic, wydano cały szereg przewodników. Mamy również przewodniki po Warszawie. Przewodniki te uwzględniają cechy charakterystyczne miasta, opisują jego pamiątki, pomniki, zabytki, wskazują jak długo i w jakiej kolejności winno się stolicę zwiedzać, zawierają dane tyczące się pobytu. Nie dają jednak wskazówek dla tych, którzy znając historję miasta i jego pamiątki, chcieliby zapoznać się z życiem gospodarczem stolicy, dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć, jak, kiedy i co zwiedzać w Warszawie, by mieć pojęcie o gospodarce Warszawy, jej urządzeniach, warsztatach pracy i organizacji.

Ponieważ radio przemawia do wszystkich, wybrałem tę najlepszą i bezpośrednią drogę, by opowiedzieć Państwu o gospodarce Warszawy.

* * *
[...]

Z Woli udajemy się do ośrodka mieszkalnego na Kole. Miasto w okresie szalejącej bezdomności specjalnie zajęło się budową domów mieszkalnych. Wybudowano ośrodek mieszkalny dla urzędników na ul. Raszyńskiej, o którym była już mowa (Fot. 5 i 6).

Wybudowano ośrodek na Grochowie do którego dotrzemy w swej wędrówce obecnej jeszcze.

Na Moczydle z prawej strony ul. Górczewskiej powstał dom drewniany 1-o piętrowy systemu hotelowego o 56 izbach.

Na Kole powstaje duża kolonja, składająca się z 60 domów, każdy o 12 izbach, czyli 720 izb mieszkalnych, zaopatrzonych w wodę, światło elektryczne i dogodny dojazd i dojście do tramwajów.
Tuż obok przy ul. Zawiszy wybudowano 2 domy parterowe systemu hotelowego o 88 izbach mieszkalnych.

Bardzo ciekawe dane co do bezdomności w Warszawie zebrał i opracował p. Franciszek Piltz i podał z ilustracjami w miesięczniku "Kronika Warszawy" 1929 r. Nr. 4. Sprawozdanie to objęło 7.700 osób czyli mniej niż połowę tej ilości, jaka obecnie mieści się w schroniskach dla bezdomnych. Otóż rodzin pracowników umysłowych było 7,8%, fizycznych 48%.

Zamieszkiwało schroniska miejskie z powodu eksmisji 50,5%, zawalenia się domów 6,5%, z powodu repatriacji i reemigracji 12,3%, z powodu utraty mieszkania służbowego 9,9%. Na 7.700 osób w roku 1929 z Warszawy bezdomnych było 47,9%, z województw centralnych 24,5%, wschodnich 2 proc., z Rosji 12,4%, z innych państw 3,8%, osób samotnych było 14,9 proc., rodzin 2-osobowych 19,1%, rodzin 3-osobowych 19,8%, analfabetów 24,8 proc., ze średnim wykształceniem 5,4%, wyższem 0,3%, elementarnem 44,4 proc. Według wyznania: katolików 92,3%, żydów 4,6%, innych wyznań 3,1 proc.

Jak widzimy, sprawą bezdomności zajęto się na terenie miasta bardzo poważnie i tylko brak środków finansowych nie pozwolił na rozwiązanie tej kwestji ku zupełnemu zadowoleniu, zarówno Zarządu Miasta, jak poszukujących dachu nad głową obywateli.

Będąc na Kole, warto zwiedzić zakład utylizacyjny, gdzie przerabia się wszelką padlinę na mączkę kostną, tłuszcze i t.d. Tam też są lokowane psy, schwytane na ulicach miasta, zabijane później prądem elektrycznym.

[...]

Zygmunt Słomiński, Nowoczesna gospodarka stolicy, Warszawa 1932

2 czerwca 2015

Folwark Koło (zalesienie terenu)

Roboty przy zalesieniu były rozpoczęte na skutek zezwolenia Zarządu Funduszu dla zatrudnienia bezrobotnych z dn. 27.11.26 r. Nr. 1789/VII-K. w odpowiedzi na propozycję Agrilu z dn. 19.11.26. Nr. 1309, aby wobec posiadanych zapasów sadzonki zalesić około 50 mrg, na koszt Funduszu Bezrobocia.

Zalesienie wykonano w celu utrwalenia lotnych piasków. Przez cały czas trwania robót t. j. od 25 lutego do 10 kwietnia r. b. było zatrudniono przy zalesieniu 23 robotników i 2 dozorców. Na miejscu robotami kierował jeden z dozorców z wykształceniem (leśnym) rolniczym.

Sprawozdanie z Robót Wykonanych przez Bezrobotnych za 1926 Rok, str. 209


1 czerwca 2015

Trzy Wystawy Mieszkaniowe w Warszawie - Teodor Toeplitz

W ciągu niespełna 6 lat swego istnienia Polskie Towarzystwo Reformy Mieszkaniowej zorganizowało (nie licząc stoisk własnych na Targach Poznańskich i Lwowskich, na wystawie „Przyroda i Zdrowie“ i „Opieka Społeczna“ oraz w Pociągu Wystawie), dwie wystawy mieszkaniowe, i bierze obecnie żywy udział w organizowaniu trzeciej wystawy B. G. K.

Pokazy i wystawy organizowane przez Polskie Towarzystwo Reformy Mieszkaniowej odpowiadały wszystkim naczelnym zadaniom T-wa, nietylko jako propaganda właściwych sposobów zamieszkania, ale i jako okazja badania stanu sprawy mieszkaniowej u nas i sposób oddziaływania na władze państwowe i samorządowe.

Pierwsza z wystaw, mieściła się w gotowych, nie dla celów wystawowych zbudowanych, mieszkaniach robotniczych Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Celem jej było postawienie najważniejszych zagadnień budownictwa mieszkaniowego i sprzętarstwa w całej ich ostrości, a hasłem skromnem a tak trudnem do osiągnięcia: Zapewnienie każdej rodzinie oddzielnego mieszkania, a każdej osobie w rodzinie oddzielnego łóżka.

Pod tym kątem widzenia, oprócz kilkunastu mieszkań gotowych przedstawiono w planach (międzynarodowe plany mieszkania najmniejszego) i we wzorach materjałów, rezultaty poszukiwań, mających na celu możliwie tanie rozwiązania.

Tablice i wykresy obrazowały stosunek wielkości mieszkania, komornego i zarobków, oświetlając tragizm położenia.

Druga Wystawa inny miała charakter. Wysuwając na plan pierwszy zagadnienie małego domu jednorodzinnego zwróciła ona uwagę architektów i przemysłowców na konieczność zajęcia się tem trudnem, ale wdzięcznem zadaniem, pokazując jednocześnie interesującym się małemi domkami co i za jaką cenę może dać przemysł budowlany, uświadamiając przemysłowca czego ew. nabywca żąda.

Wystawa 1932 stała się pokazem eksperymentalnym (z położeniem głównego nacisku na możliwości rozmaitego sposobu użycia drewna w budowie): dwudziestu kilku architektów zbudowało 20 rozmaitych typów domów. Jasnem jest, że poszczególne eksperymenty dać musiały różne rezultaty, które na dalszy rozwój budownictwa domów jednorodzinnych odpowiednio oddziałały. Ale nietylko to było niewątpliwym sukcesem tej wystawy, zorganizowanej dzięki krótkiemu intensywnemu wysiłkowi niewielkiego grona osób.

Doświadczenia tej wystawy przekonały zainteresowane sfery, że nie jesteśmy dostatecznie przygotowani do rozwroju budownictwa małych domów w sposób odpowiadający uzasadnionym wymaganiom kulturalnym i — możliwościom finansowym szerokich mas. Stan prawny sprzedawanych powszechnie parcel budowlanych, przygotowanie terenów pod budowę — są niedostateczne, a koszty notarjalne i hipoteczne, koszty przyłączenia do sieci miejskich kanalizacyjnej i wodociągowej, tembardziej koszty przeprowadzenia tych sieci, wreszcie koszty planów budowlanych i ich zatwierdzenia są niewspółmiernie wielkie, nie dostosowane do kosztów budowy małego domu.

W rezultacie tego stwierdzenia rozpoczętą została przez Bank Gospodarstwa Krajowego akcja mająca na celu ułatwienie drobnego budownictwa: konkursy na plany małych domów, sprzedaż planów już zatwierdzonych i planów roboczych, prace inwestycyjne na terenach państwowych i parcelacja tych terenów, pomoc Polskiemu Towarzystwu Reformy Mieszkaniowej w zorganizowaniu poradni budowlanej, wreszcie wystawa na Kole — oto poszczególne ogniwa tej działalności.

Wystawa na Kole tem przedewszystkiem się różni od wystawy na Bielanach, że w najmniejszej nawet mierze nie ma charakteru eksperymentalnego, natomiast w znacznie wyższym stopniu charakter dydaktyczny, zwracając się temsamem bardziej do szerokiej publiczności niż do fachowców lub osób zawsze szukających „nowinek".

Zwiedzający wystawę przekona się jak drogą prawidłowej parcelacji złączonej z całkowitem uzbrojeniem i planowem zabudowaniem można zaśmiecone pustkowie zmienić w pociągające osiedle.

W tem osiedlu są do nabycia zwykłe murowane domy wybudowane podług wybranych planów konkursowych, umeblowane i urządzone (podobnie jak w 1930 i 1932) przez firmy przemysłowe, wzbogacone obecnie w doświadczenie ubiegłych lat i wystaw.

Dom w budowie pozwoli każdemu zobaczyć poszczególne etapy budowy, a dział „źle i dobrze“ zorganizowany przez Poradnię Budowlaną przy P. T. R. M. z cenną pomocą Departamentu Służby Zdrowia Ministerstwa Opieki Społecznej, Państwowego Zakładu Hygjeny, Państwowej Szkoły Hygjeny, Związku Pań Domu, Instytutu Gospodarstwa Domowego, Stowarzyszenia Elektryków Polskich oraz katedry Budownictwa Ogólnego Politechniki Warszawskiej, wskaże główne, najczęściej popełniane przy budowie i użytkowania mieszkań błędy.

Wystawa 1930 r. pokazywała mieszkania budowane dla robotników w oparciu o znaczne kredyty ulgowe — a jednak za drogie, — domy zbudowane na wystawę r. 1932 okazały się dostępne tylko dla osób ekonomicznie wolniejszych i to po ułatwieniu warunków sprzedaży.

Wystawa r. 1935, pomimo uczynionych postępów, nie zamyka oczu na zagadnienie, z którego wagi wyraźnie sobie zdaje sprawę. Domy na Kole — to jeszcze nie domy dla wszystkich.

Wystawa nie mogła dać w tym samym czasie i na tem samem miejscu rzeczywistych przykładów domów tańszych, ani tem mniej mieszkań w domach zbiorowych. Znajdują one jednak poczesne miejsce w dziale zorganizowanym przez Tow. Osiedli Robotniczych, którego zadaniem jest takie mieszkania i domy budować, względnie budowie ich pomagać.

W tym dziale wystawy znajdziemy znowu obraz sprawy mieszkaniowej w całej jej ostrości i środki jakie obecnie są do dyspozycji dla tego, by wreszcie zostało zrealizowane hasło pierwszej w Polsce wystawy mieszkaniowej:
„Każdej rodzinie oddzielne mieszkanie, każdej osobie w rodzinie oddzielne łóżko".

Wystawa budowlano mieszkaniowa B.G.K. V - VIII 1935 Warszawa - Katalog, str. 10-11

31 maja 2015

Konstrukcje i materjały budowlane w ramach wystawy - artykuł Wacława Żenczykowskiego


Ogólny charakter Wystawy jest treściwie odtworzony w zdaniu p. d-ra T. Garbusińskiego, zamieszczonemi w Katalogu na str. 8: „Celem Wystawy jest uświadomienie droga popularno-dydaktycznego pokazu — szerokich sfer społeczeństwa, budujących małe domy mieszkalne na własny użytek — o tych wszystkich zagadnieniach, jakie sa związane z budowa małego domu, w szczególności zaś wskazanie na konieczność wyboru przy budowie — zarówno racjonalnych, ekonomicznych i estetycznych typów domów, jak i celowego użycia materjałów i konstrukcji budowlanych".

To celowe i umiejętne użycie właściwych materjałów w odpowiednich konstrukcjach jest pierwszorzędnem zagadnieniem nietylko samego przemysłu budowlanego, lecz zarazem zagadnieniem znajdującem swój wyraz w całości gospodarki społecznej państwa.

Olbrzymi rozwój budownictwa w ciągu ostatnich dziesiątków lat, zwłaszcza materiałów i sposobów budowania, oraz zwiększenie wymagań, stawianych objektom budowlanym, wymaga z jednej strony bardzo poważnych badań naukowych i doświadczalnych, a z drugiej — stałego informowania budujących — jak należy najlepiej budować.

Z tych powodów, w zrozumieniu, że przemysł budowlany jest jednem z ważniejszych ognisk życia gospodarczego, które zarazem podtrzymuje cały szereg innych przemysłów pokrewnych, — w wielu krajach na świecie (Anglja, Rosja, St. Zj. A. P., Niemcy) zorganizowano placówki specjalnie przeznaczone dla naukowych badań różnych dziedzin budownictwa.

Placówki te są przeważnie suto subsydjowane lub utrzymywane przez rządy państw i organizacje przemysłowe.

W Polsce jesteśmy w tej dziedzinie, przynajmniej narazie, upośledzeni.

Mamy wprawdzie szereg laboratorjów, które między innemi wykonywują również i próby budowlane, ale są to przeważnie próby odbiorcze, badań zaś systematycznych naukowych spotyka się b. niewiele w ilości
bezwarunkowo niewystarczającej 1).

Różne zjazdy i organizacje domagają się aby stworzyć Naukowy Instytut Budownictwa o szerszym programie działalności podobnie jak stworzono Instytut Chemiczny, Aerodynamiczny lub Radowy, niestety jednak wyniki tej akcji nic dały jeszcze rezultatu 2).

Wobec powyższego stanu rzeczy oraz małej ilości literatury i wydawnictw technicznych z zakresu budownictwa, jest niezmiernie cenną akcja B. G. K. zmierzająca do podniesienia ogólnego poziomu budownictwa w Polsce.

Ostatni przejaw tej akcji — Wystawa Budowlana — zawiera pierwszorzędny malerjał propagandowy i dydaktyczny zarówno dla techników budowlanych jak i dla zupełnych laików.

W zakresie konstrukcyj, robót i materjałów budowlanych najciekawszemi na Wystawie są 3 domy pokazowe w różnych stadjach wykonania, stoisko Poradni Budowlanej przy Pol. Tow. Reformy Mieszkaniowej, stoisko Ministerstwa Opieki Społecznej, oraz stoiska poszczególnych gałęzi przemysłu budowlanego, pozatem domy wykończone według typowych projektów B. G. K.

Domy w budowie.

Dom Nr. 15 przedstawia początkowe sladjum budowy, a więc wykopy, fundamenty, izolację pionową i poziomą, ułożenie belek żelaznych, murowanie ścian i kominów, kanały wentylacyjne i piecowe, strzępia zazębione i uciekane, spoinowanie, podłogę w części niepodpiwnicznej,
schody wspornikowe i t. d.

Dom Nr. 14, budynek w stanie surowym, przedstawia przejrzyście w różnych fazach wykonane stropy ceglane na belkach żelaznych, stropy drewniane ze ślepym pułapem i polepą, więźbę dachową z pokryciem dachu i zawieszeniem rynien, przesklepienia otworów w ścianach, nasady kominowe, taras i t. p.

Dom Nr. 13 wyprowadzony pod dach wraz z pokryciem i wykończeniem robót blacharskich i dekarskich, przedstawia b. udatnie w różnych fazach — wykonanie ścianek działowych, tynkowanie zewnętrzne i wewntęrzne, podłogi i posadzki drewniane, betonowe i terrakotowe, fundamenty pod piece, trzon kuchenny z podgrzewaczem, malowanie klejowe i olejne ścian
oraz olejne stolarki, instalacje wodociągowe, kanalizacyjne, oświetleniowe i t. p.

Przy powyższych domach przedstawiono kompletne urządzenie placu budowlanego rusztowania i t. p.

B. szczęśliwem było zestawienie niektórych fragmentów w wykonaniu złem i dobrem. Dzięki udatnym i wyraźnym napisom, podkreślającym charakterystyczne szczegóły budowy, zwiedzający utrwala sobie w pamięci nietylko, jak należy budować, ale również i jakich wad trzeba unikać, laik przytem zaznajamia się z obcemi mu nazwami elementów i czynności
budowy.

Całokształt budowy tych domów uzupełniony został pokazem obok umieszczonych niewielkich połaci dachów, pokrytych blachą, papą, dachówką i eternitem w sposób dobry i wadliwy; niewiadome tylko, dlaczego zalecono, że dach o spadku 15% musi być koniecznie pokryły eternitem.

Domy mieszkalne wykończone.

Domy te przedstawiają 3 odrębne sposoby zabudowy: a) domy zwarto szeregowe Nr. 1 — 15 (trzy ostatnie w stadjum budowy opisano wyżej), b) domy bliźniacze Nr. 16 — 26, c) domy wolnostojące Nr. 27- 38. a i b) Domy zwarte szeregowe i bliźniacze są murowane, jednopiętrowe, częściowo podpiwniczone, kryte podwójną papą bitumiczną. Fundamenty i ściany piwnic murowane na zaprawie cem. - wap. z cegły pełnej, ściany zewnętrzne parteru i piętra z cegły dziurawki gr. 55 cm., więźba dachowa drewniana, rynny i rury spustowe z blachy cynkowej, stropy ceglane systemu Kleina na belkach żelaznych, ścianki działowe z cegły dziurawki, stopnie w klatkach schodowych betonowe z okładziny terazzo, schody do piwnic betonowe, na poddasze — drewniane. W domach 16, 17, 24 i 25 schody drewniane ze stopniami dębowemu. Okna futrynowe otwierane nazewnątrz i dowewnątrz, drzwi płycinowe, piece zduńskie pokojowe oraz trzony kuchenne — z kafli polewanych, podłogi sosnowe, w łazienkach i klozetach — płytki cementowe.

Ściany i sufity wnętrz tynkowane i malowane. Wyprawa zewnętrzna wykonana sposobem nakrapiania, cokół i stopnie wejściowe z klinkieru i betonu.

Domy posiadają instalacje światła elektrycznego, dzwonków, wody, gazu (tylko rurociągi) i kanalizacji z przyłączeniem do sieci miejskiej.

c) domy wolno-stojące — parterowe z mieszkalnem poddaszem, częściowo podpiwniczone, kryte dachówką zakładkową, ściany zewnętrzne gr. 55 cm. z cegły, ściany wewnętrzne i działowe — również ceglane. Stropy nad piwnica systemu Kleina na belkach żelaznych, pozatem stropy drewniane. Schody i podłogi sosnowe. Okna podwójne otwierane nazewnątrz i dowewnątrz, drzwi zewnętrzne płycinowe, wewnętrzne płytowe.

Piece i kuchnie licowane kaflami kwadratelowemi. Budynki wewnątrz tynkowane i malowane, wyprawa zewnętrzna z zaprawy wapiennej.

Instalacja światła elektrycznego, wody, gazu i kanalizacji z przyłączeniem do sieci miejskiej.

Konstrukcje budowlane we wszystkich tych domach mieszkalnych oraz wykończenie naogół nie przedstawiają nic do zarzucenia, jednakowoż konstruktorowi nasuwa się pytanie pod adresem projektodawców i wykonawców: „dlaczego wszędzie stropy Kleina na belkach żelaznych?" Wszak wiadomo, że istnieje wiele innych ognioodpornych typów stropów, które są nie gorsze, a zarazem tańsze przy obecnych cenach cementu. Chyba tylko tem objaśnia się zastosowanie stropów Kleina, że są one do pewnego stopnia łatwiejsze w wykonaniu?

Wszystkie domy ą murowane ze ścianami zewnętrznemi na 2 cegły. Wiadomem jest jednak, że ze względów termicznych wystarczy 1 1/2 cegły, jeśli się zastosuje pustaki ceglane murowane z 2-ma pustemi pionowemi spoinami w/g sposobu amerykańskiego, rozpowszechnionego w St. Zj. A. P., a obecnie zaleconego oficjalnemi okólnikami w Rosji Sowieckiej; takie typy murów pokazane są zresztą na wystawie w stoiskach przemysłu ceramicznego.

Stoiska Poradni Budowlanej przy Polskim Towarzystwie Reformy Mieszkaniowej.

Stoiska te mają charakter wybitnie dydaktyczny.

Na pierwszym planie należy wymienić obszerne tablice przedstawiające najrozmaitsze szczegóły konstrukcyjne budynków w wykonaniu ziem i dobrem, a więc: dachy, kominy, ściany, drzwi, podłogi, gzymsy, fundamenty i t. p.

Tablice te cieszą się, wielkiem zainteresowaniem zwłaszcza u studentów; mogłyby być pożądaną pomocą naukowa w uczelniach technicznych.

Pozatem mamy tu modele typowych drobnych domków według projektów konkursowych B. G. K., ilustracje dobrego i złego użytkowania i konwersacji mieszkania i domu, 2 gabloty, zawierające najnowsze piśmiennictwo techniczne z dziedziny budowy małych domów, wypożyczone z Księgozbioru Katedry Budownictwa Ogólnego Politechniki Warszawskiej, wreszcie pokaz złego i dobrego drewna budowlanego, cegły i piasku.

W środku pomieszczenia stoją 2 piece zduńskie, częściowo wykonane, jeden z nich nosi napis "zły", drugi "dobry". Niestety większość zwiedzających nie wie na czem polegają te oceny. Należałoby wykonać rysunki i schematy przepływu gazów, oraz podać zrozumiałe objaśnienia, bez których pokaz pieców jest bezcelowy.

Stoisko Ministerstwa Opieki Społecznej.

Dział ten poświęcony jest głównie zaopatrywaniu w wodę i usuwaniu nieczystości z domów nieprzyłączonych do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

Mamy tu rysunki i modele urządzeń do czerpania wody ze studni, schematy oczyszczania wody, modele ustępów, śmietników, osadników, doła gnilnego i złoża biologicznego.

Przemysł Ceramiczny.

Najpoważniejsze wytwórnie w Polsce prezentują swoje wyroby zarówno w postaci oddzielnych elementów jak i gotowych części budynków (rys. 13). W dziale ceglarstwa znajdujemy rozmaite cegły, pustaki różnych wymiarów i kształtów do budowy ścian i stropów, dachówki, sączki, przewody wentylacyjne i kominowe i t. d.: Bogato jest reprezentowany dział klinkierów budowlanych i kamionki: klinkier do licowania ścian, płytki podłogowe i rury. Pozatem są wystawione wyroby szamotowe, kwasotrwale i kafle ceramiczne.

Na specjalną uwagę zasługują ściany z pustaków ceglanych z niezapełnionemi spoinami pionowemi (rys. 14). Pustki powietrzne w tych ścianach są wąskie i niewysokie, dzięki czemu powietrze jest unieruchomione, a zaprawa w spoinach przerwana, więc nie zachodzi obawa przemarzania poprzez zaprawę.

Dzięki tym pustakom mur prędzej wysycha, a wilgoć ma utrudnioną drogę do wewnętrznej powierzchni ściany. Takie ściany o gr. 1 i 1/2 cegły są lepszemi izolatorami ciepła, aniżeli mur pełny gr. 55 cm., a ich wytrzymałość dzięki przewiązaniu cegłami główkowemi na wysokości co kilka pustaków jest aż nadto wystarczającą dla małych domków i budynków szkieletowych. Robocizna przy tych ścianach jest również tańsza niż przy murze ze zwykłej cegły 3).

Wszystkie wyroby ceramiczne są w pierwszorzędnym gatunku: niektóre z nich np. gąsiory z fantastycznemi grzebieniami wzbudzają niekłamany podziw. Brak odpowiednich napisów wyjaśniających i tablic utrudnia jednak zapoznanie się z całością eksponatów.

Z żalem trzeba stwierdzić, że nasz przemysł ceramiczny nie wyrabia szeregu elementów b. przydatnych w budownictwie, a rozpowszechnionych już obecnie zagranicą. Chodzi tu przedewszystkiem o pustaki ograniczone ściankami ze wszystkich sześciu stron, któreby miały wielkie zastosowanie w stropach żeberkowych żelbetowych, następnie o płaskie lekkie pustaki o dużych wymiarach w planie dla pokrycia budynków halowych i t. d.

Przemysł metalowy.

Na stoisku, urządzeniem przez Poradnię Stosowania Żelaza Syndykatu Hut Polskich podano treściwy przegląd możliwości produkcyjnych hut w odniesieniu do budownictwa mieszkaniowego i zobrazowano postęp, jaki dokonał się ostatnio w różnych dziedzinach zastosowań stali.

Duże zainteresowanie wzbudza model wielkiego pieca. Oświetlona i ruchoma aparatura daje obraz powstawania żelaza.

Eksponaty stalowe zgrupowane w następujących działach: 1) Profile walcowane, 2) Konstrukcje stalowe i spawanie, 3) Blachy, 4) Rury, 5) Drut, gwoździe i siatki.

Należy podkreślić z naciskiem poważną lukę w wytwórczości naszego przemysłu stalowego: nie walcuje się dwuteowników szerokopasowych, oraz niektórych innych kształtowników np. ceownika Nr. 28. Brak tych profilów, które muszą być zastępowane w konstrukcji innemi profilami mniej ekonomicznemi jest poważnym hamulcem w rozwoju budownictwa szkieletowego, stalowego, utrudniającym konkurencję z żelazobetonem.

Natomiast z prawdziwem zadowoleniem wypada powitać nowe specjalne profile okienne, które pojawiły się w Polsce w ciągu ostatniego roku. Zaletą tych profili w porównaniu do dotychczas stosowanych jest szczelność okien, osiągana dzięki dokładnemu przyleganiu profili wzdłuż 2-ch stosunkowo znacznych i zakrzywionych powierzchni. Okna mogą być nieruchome, otwierane w całości lub częściowo na jedną lub dwie strony.

Nowością w dziedzinie budownictwa inżynierskiego są stalowe pale szpuntowe „Zgoda", których pojawienie się uniezależnia nas od analogicznych wyrobów zagranicznych.

Liczne modele porównawcze połączeń elementów stalowych wykazują wyższość spawania nad nitowaniem i korzyści, płynące ze zmniejszenia ciężaru konstrukcji spawanych. Elektrody wyrobu krajowego są uzupełnieniem tej części stoiska.

W dziale rur stalowych na uwagę zasługują rury lane, systemem odśrodkowym Laveau oraz tablica rur do wyrobu mebli stalowych.

Zastosowanie rur do wykonania konstrukcji stalowych, przedstawiono na modelach połączeń spawanych.

Drut i gwoździe zestawiono na specjalnej tablicy. Modele siatek drucianych świadczą o szerokiem ich zastosowaniu w zbrojeniach ścian, ogrodzeniach, sufitach i t. p. Na kilku modelach pokazano od niedawna wyrabianą u nas stal Isteg, której istota polega na skręceniu spiralnem naokoło siebie 2-ch prętów okrągłych, zaciśniętych na końcach w uchwytach, obracających się, lecz pozostających stale na niezmiennej odległości między sobą. Przy tego rodzaju skręcaniu długości każdego z 2-ch nawijających się wzajemnie prętów zwiększają się, dzięki czemu granica płynności tworzywa zostaje znacznie podniesiona. Na skutek tego dopuszczalne naprężenie takiej stali, jako zbrojenia w żelbecie można podnieść do 1800 kg/cm.2 Daje to w pewnych wypadkach oszczędności na ogólnym koszcie żelaza.

Na wolnym terenie wystawiono model konstrukcji stalowej, szkieletowej, naturalnej wielkości: pokazano tu różne sposoby wypełniania ścian i wykonania stropów.

Dominującą budowlą wystawy jest wieża o konstrukcji stalowej, propagująca wytwórczość blach cynkowych. W wieży tej przedstawione są blachy cynkowane arkuszowe, oraz nowość produkcyjna — taśma Sędzimir, walcowana na zimno. Taśmą tą jest opasana cała wieża wzdłuż linji śrubowej.

Pozatem na specjalnym modelu pokazano możliwości krycia dachów specjalnemi płatami blachy oraz wystawione blachę cynkowaną falistą.

Z wyrobów żelaznych zasługuje na uwagę kocioł do centralnego ogrzewania „Beck", który dzięki specjalnej konstrukcji rusztu może być opalany zarówno koksem, jak i węglem, drzewem oraz torfem.

Również na uwagę zasługują wystawione narzędzia pneumatyczne do nitowania, dłutowania i ubijania, które dopiero od niedawna zaczęto produkować w kraju.

Udatnie reprezentowany jest dział okuć budowlanych, dziwnym się jednak wydaje brak zawiasów wahadłowych, które dotychczas sprowadzane są z zagranicy.

W oddzielnem stoisku przedstawiono blachę cynkową w zastosowaniu budowlanem i zdobniczem oraz do sprzętów domowych.

Przemyśl cementowy, betonowy i. skałodrzewny.

Ten przemysł przedstawiony jest b. skromnie, a nawet można powiedzieć — ubogo w porównaniu z Wystawą Betonową z 1931 r.

Nielicznie reprezentowane fabryki cementu ograniczyły się do przedstawienia surowców, gotowego cementu, beczek i worków.

Na uwagę zasługują wyroby z eternitu: płyty zwykle i faliste różnych wymiarów i kolorów oraz fragmenty krycia dachów i okładziny ścian.

Ze stropów betonowych reprezentowany jest tylko jeden — typu „Isteg", z lekkich płyt — „Suprema" z wypraw szlachetnych — „Felzytyn".

Prawie zupełny brak t. zw. lekkich betonów.

Na wolnym terenie mamy niewielką ilość wyrobów betonowych jak, pustaki, rury, nasady kominowe i t. p.

Z działu sztucznego kamienia wyróżniają się estetycznie wykonane stopnie podokienniki i posadzki, jak również niedawno wprowadzone płytki cementowo-marmurowe gr. 2 cm. do licowania ścian zewnętrznych.

Kilka firm prezentuje posadzki skałodrzewne, naogół w skromnym zakresie.

Przemysł drzewny.

Przemysł drzewny reprezentowany jest przedewszystkicm przez Polską Agencję Eksportu Drewna — „Paged", przez Radę Naczelną Związków Drzewnych w Polsce, przez Starachowickie Zakłady Górnicze i t. p.

Paged centralizuje sprzedaż materiałów drzewnych ze wszystkich lasów państwowych. Ustalenie przez Administrację Lasów Państwowych jednolitego systemu klasyfikacji tarcicy oraz zestandaryzowanie i polepszenie produkcji, przyczyniło się niewątpliwie do podniesienia jakości i szerszego rozpowszechnienia materjału z marką L. Orzeł P.

W obszernych stoiskach widzimy materjał drzewny w różnych postaciach i różnych gatunków, forniery, sklejki, oraz wszelkiego rodzaju stolarkę budowlaną.

Ciekawie przedstawiają się drzwi płytowe w poszczególnych fazach wykonania oraz okna szwedzkie, Wróblewskiego i inne.

Na modelach pokazano rozmaite rodzaje ścian i stropów drewnianych, wiązarów dachowych syst. Stephana, Paradistala i t. p.

Przemysł zduński.


Ten przemysł nie spełnił w dostatecznej mierze podstawowego zadania wystawy, jakim jest cel dydaktyczny. Zamało lub zupełny brak tablic, wykresów; wykonane w niektórych miejscach przekroje pieców niewiele mówią laikowi a nawet obeznanemu technikowi.

A szkoda, bo niektóre nasze piece są bardzo nowoczesne i prawidłowej konstrukcji, posiadającej duże zalety w porównaniu ze starymi, pokutujacemi jeszcze dziś piecami wielokanałowemu.

Przemysł kamieniarski.

W kilku stoiskach widzimy bogatą kolekcję naszych kamieni pięknie obrobionych. Na wyróżnienie zasługuje różnobarwne marmury kieleckie i alabastry, pozatem piaskowce, granity i t. p.

Papy i izolacje od wilgoci.

W kilku estetycznych kioskach przedstawiono rozmaite rodzaje pap smołowcowych i bitumicznych, bitumowaną jutę do izolacji mostów, zbiorników, tarasów i t. p., bitumiczny filc, masę izolacyjną azbestowo-bitumiczną i t. d.

Ogólną uwagę zwraca srebrzyste lśniące pokrycie z materjału „alumitu" — papy bitumicznej z powłoką aluminiową. Materjał ten jest  ozpowszechniony i dość ceniony zagranicą.

Pozatem spotykamy izolacje poziome i pionowe budynków wykonane z gudronitu w naturalnych wymiarach i na modelach.

Szkło.

Wytwórnie prezentują wszelkie rodzaje szkła okiennego i budowlanego, oraz szkła okładzinowego do ścian.

Brak t. zw. rotalitów i luksferów, które do chwili obecnej sprowadzane są z zagranicy.

* * *

Naogół stoiska przemysłu wytwórczego spełniają dobrze cel dydaktyczny, pouczając zwiedzających bez nadmiaru reklamy.

Mimo pewnych braków, które zawsze są nieuniknione, wystawa znakomicie osiągnęła swoje zadanie.

Dla laików była wystawa pouczeniem o tych wszystkich zagadnieniach jakie są związane z budową małych domów mieszkalnych.

Dla techników budowlanych była wystawa pokazem złych i dobrych metod budowy, a jednocześnie terenem zapoznania się z materjałami i pracami, o których niejednokrotnie słyszało się tylko lub czytało w pismach — przyczyniła się więc do rozszerzenia zakresu wiadomości.

Dla przemysłu polskiego wystawa była poważną propagandą, pokazała bowiem szereg nowych wynalazków polskich, ujawniła szerokie możliwości produkcji, a zarazem stwierdziła prawie całkowitą samowystarczalność i niezależność od zagranicy.

1) Laboratorja Budowlane w Polsce — 1935 r. Wydawnictwo Polskiego Związku Inżynierów Budowlanych.
2) I Zjazd Inżynierów Budowlanych 1934 r., Zjazd Delegatów Laboratorjów Budowlanych — 1935 r.
3) A. Dziedziul, Nowoczesna Ceramika Budowlana, Przegląd Budowlany 1935 r. str. 179, oraz autora „Problem ściany jako wypełnienia szkieletu stalowego", Czasopismo Techniczne 1935 r. str. 176.


Architektura i Budownictwo 1935 nr 3-4, str. 154-160