Strony

29 maja 2015

Osiedla mieszkaniowe - Piotr Rafalski o Kole

Tak to jest: w blasku bojowej sławy obrońców stolicy w 1939, w glorii żołnierzy podziemnych i powstańców warszawskich blakną inne fakty chwalebne związane z codzienną, upartą, cywilną działalnością, prowadzoną w strasznych latach hitlerowskiej okupacji. Tak to jest, niesprawiedliwie. Czasem tylko, kiedy na przykład okazuje się, że pierwszy powojenny plan odbudowy Warszawy prezentowano władzom w marcu 1945 roku, ledwie w kilka tygodni po wyzwoleniu miasta, pada pytanie: Jak to było możliwe? Było możliwe, ponieważ przez te wszystkie lata środowisko warszawskich urbanistów i architektów - nieprzerwanie prowadziło studia nad planem miasta, które miało być lepsze od tamtego, dowojennego. Wejście w teren wykonawcy budującego jedno z pierwszych osiedli osiedli warszawskich, na Kole, poprzedziły lata pracy w konspiracyjnej pracowni PAU - Pracownia Architektoniczno-Urbanistyczna - działająca na terenie żoliborskiej WSM. Najpierw, w 1942 roku, były to studia nad planem Zachodniej Dzielnicy Mieszkaniowej, potem, w 1943/44, prace nad projektem osiedla mieszkaniowego "Koło". "Wiele było tych urbanistycznych etiud, wiele wariacji na temat przestrzennego ukształtowania osiedla na Kole. W jednej z nich - chyba na wiosnę 1944 - pojawił się długi budynek o łagodnie przegiętym obrysie zewnętrznym. Zachowany szkic tego wariantu stał się podstawą do opracowania powojennego projektu osiedla WSM, którego część zrealizowana została w latach 1947-1950" - wspomina prof. Helena Syrkusowa, która w roku 1942 po aresztowaniu i wywiezieniu do Oświęcimia profesora Szymona Syrkusa objęła kierownictwo nad pracami projektowymi Koła.

W 1947 roku rusza na Kole poligon prefabrykacji polowej. Podstawowym materiałem, z którego ma być budowane osiedle, jest gruz ceglany... (Miażdżony w młynach kulowych, łączony z cementem, formowany w bloczki ścienne albo pustaki stropowe.) Z pianobetonu wylewa się płytki licowe: a więc pierwsza mała prefabrykacja. Eksperyment. Wrzesień 1948 roku. Uczestnicy Kongresu Intelektualistów zwiedzają stolicę. Na ścianie jednego z nowych mieszkań Koła Pablo Picasso rysuje warszawską syrenę z kielnią w ręce. (Stanie się to udręką prawdziwą przyszłych użytkowników lokalu, którzy przez swoją siedzibę przepuszczą parę tysięcy zwiedzających, ciekawych, "co ten Pikas wymalował".)

Minęło 30 lat. Wycieczki zwiedzające Warszawę nie odwiedzają już Koła. Szkoda! To jest naprawdę znakomite osiedle. Dlatego namawiam: jeżeli chcecie zobaczyć świetną architekturę mieszkaniową i piękny plan osiedla - jedźcie na Koło Syrkusów!

Piotr Rafalski, Osiedla mieszkaniowe [w:] Jesteśmy w Warszawie. Miasto dawne i nowe, t. I, Warszawa, 1981

1 komentarz:

  1. A czy myśleliście kiedykolwiek o współpracy z rzeczoznawcą budowlanym? Wiele informacji o usługach takiego specjalisty można znaleźć na tej stronie: https://bieglyrzeczoznawca.pl/biegly-rzeczoznawca-rzeszow . Myślę, że mogą Was one zainteresować.

    OdpowiedzUsuń